Miganie
Zaczęliśmy uczyć Jaśminkę znaków migowych. Artykuł na ten temat przeczytałam w Gazecie Wyborczej już chyba we wrześniu, ale dopiero od 6 miesiąca jest sens zaczynać naukę, więc czekaliśmy z niecierpliwością. Na początek wprowadziliśmy 5 znaków: jeść, spać, pies, muzyka i smoczek i staramy się je powtarzać jak najczęściej się da. Trudno powiedzieć czy Jaśminka cokolwiek załapuje, ale uśmiecha się na znak „jeść” (powtarzany kilkakrotnie w czasie jedzenia) i „muzyka”. A jak pokazuję „śpij” to przygląda się zaciekawiona i jakby zapomina, że właśnie usypiała. Jedzenie okazało się najtrudniejsze do pokazywania, bo czasem dziecko jest tak głodne, że oczy są skierowane tylko na pierś i nawet jak coś ją zainteresuje tak, że odwraca główkę, to po chwili jak głód o sobie przypomni rzuca się na pierś jakby tydzień nie jadła i moje próby zwrócenia na siebie uwagi pozostają zupełnie niezauważone. Dopiero pod koniec karmienia udaje mi się znak pokazać, no i na początku przed przystawieniem.
Radar też nie pozostaje na znaki obojętny. Dziś rano Mariusz siedząc przy komputerze pokazywał Jaśmince znak ‘pies’ (klepnięcie się dwa razy w udo), bo akurat patrzyła na niego z ogromnym zainteresowaniem, co Radarek zrozumiał po swojemu i jednym susem znalazł się u pana na kolanach :)