czwartek, 30 września 2010

Przedsiębiorczość w małym palcu

Jaśminka niedawno po raz pierwszy sama sobie coś kupiła, za własne (znalezione) pieniądze. Bardzo jej się to spodobało, tak więc niezwykle rozczarowała ją nasza odmowa dawania jej pieniędzy. Nie trwało jednak długo, zanim wpadła na pomysł samodzielnego zarabiania. Z pustych rolek po papierze toaletowym robi kolorowe malowanki (przecina rolkę na dwa prostokąty, które równomiernie zapełnia kolorami po obu stronach) i mówi, że będzie to rozdawać. Po czym dodaje z zawadiackim uśmiechem kierując w moją stronę sękaty paluszek, dla wzmocnienia przekazu: ‘A wy będziecie mi MUSIELI za to płacić. Bo to jest mój sposób zbierania pieniędzy na domek [dla pet shopów]’. Mama i tata mają mieć zniżkę – po 3 złote. Reszta – ‘babcie i inni po 7zł i 20’.


poniedziałek, 13 września 2010

Winnowajca poszukiwany


Jaśminka skarżyła się po południu na ból czoła. Taki, jakby coś ją ugryzło, ale śladu nie było. Przed spaniem zauważyła, że już nie boli, co nie powstrzymało jej jednak przed snuciem domysłów (wszystko jest lepsze przecież od ciszy zasypiania..)
- A może to od tego lizaka, co sobie dziś kupiłam? Tam było tyle różnych rzeczy.. A może od tych cukierków, co jadłam wczoraj?? Może tam było wiesz co? - zawiesiła teatralnie głos - WINO!


wegedzieciak.pl