środa, 31 grudnia 2008

Czułości

Wsiści się kochamy. Ja siebie kocham, ty siebie kochaś...


poniedziałek, 29 grudnia 2008

W aureoli ;)




sobota, 27 grudnia 2008

Krótko i stanowczo ;)

Jaśminka szykuje się na spacer i koniecznie chce zabrać nową lalkę ze sobą. Ja próbuję ją od tego odwieść, bo po dwóch minutach spaceru to Tata musiałby dalej lalkę nieść:
- Jest za zimno, lala będzie płakać z zimna cały czas.
- Nie, nie będzie jej zimno!
- Nie bierz jej, bo na dworze jest mokro, upadnie ci i się ubrudzi.
- Nie, ja ją będę tsimać moćno ciały ciaś!
- Nie, Jaśminko, takich lalek się nie bierze na dwór.
- Jak nie chcieś takich lalek bjać na dwój, to nie bieś! Ja bioję taką moją ukochaną lalkę!

Wiem, wiem, że nie należy z dziećmi wdawać się w dyskusje w takich sytuacjach. Zwłaszcza z Jaśminką, bo ZAWSZE przegada. Ale przypominam sobie zawsze już w trakcie takiej wymiany zdań...


piątek, 26 grudnia 2008

Tata siłacz

Jaśminka przybiega do mnie:
- Mama, tata ma pięć dwiadzieścia siły!
- To dużo czy mało?
- Bajdzio duzio, zie nawet metki wyjwał!


środa, 24 grudnia 2008

Wigilia


Jadąc z Wigilii u jednej Babci do drugiej:
- Nie wiem, ci Babcia Asia ma choinkę. Chyba nie ma...
- Wyglądaj przez okno, czy nie widać gdzieś Mikołaja. Wiesz, że on lata saniami po niebie? Tak go renifery zaczarowane ciągną.
- Ale jak??? Tyłem???
- Rozglądaj się, czy go nie widać gdzieś - mówię, bo Jaśminka przysypia
- Nie widzię Mikołaja. Pewnie juś był u Babci Asi.

Przy dzieleniu się opłatkiem:
- Duziego źdlowia!

Po kolacji wreszcie przyszedł czas na rozdawanie prezentów. Jaśminka była ogromnie podekscytowana, aż podskakiwała i piszczała z radości przy każdym prezencie dla siebie. Jednym z jej prezentów była lalka robiąca fikołki.
Mama: Zobacz, co ona umie robić!
Jaśminka: Ooo, ziąbki ma!
Tata: Ale fajnie się przewraca!
Jaśminka: Ziobać, nawet ma ziąbki.
Babcia: Ale zobacz, jakie fikołki robi!
Jaśminka: I ma ziąbki!



wtorek, 23 grudnia 2008

Choinka

Jaśminka ubiera z Tatą choinkę. Wszystko jej się bardzo podoba, im bardziej kiczowata ozdoba, tym lepiej. Ja już trochę oponuję, że starczy tych bombek, ale Jaśminka wciąż odpowiada: Jeście tyjko ta, ta jeśt piękna!
W końcu choinka jest obwieszona wszystkim maksymalnie, a Jaśminka wyciąga jeszcze jeden łańcuch z pudła.
- Zostaw już ten łańcuch, jest stary i brudny!
- Nie, ładny! - odkrzykuje Jaśminka kładąc go na choinkę - Mikołaj na pewno się zdziwi, zie taka ładna choinka!


niedziela, 21 grudnia 2008

Mikołaj z czekolady

Jaśminka bawi się czekoladowym Mikołajem. Trochę wymęczony obrał jej się w końcu ze sreberka. Jaśminka niby próbuje, bierze mikroskopijnego gryzka, ale nie lubi czekolady (wciąż jeszcze, hurrra!) więc stwierdza, że zje później. Po czym pokazując na napisy na opakowaniu mówi:
- Tu jeśt napisane zeby Jaśminka tylko jadła a nie mama.

Następnego dnia, kiedy rozebrany Mikołaj leży i leży na stole, pozwalam sobie ułamać kawałek - ja w przeciwieństwie do Jaśminki lubię czekoladę. Ona natychmiast to zauważa i podbiega do mnie:
- Cio maś?
- Kawałek czekolady z Mikołaja.
Jaśminka bierze go do ręki i uderza w płacz:
- Nie jedz Mikołaja! Głowę mu ulwałaś! CIO ZIA NIEŚCIĘŚCIE!
:)


piątek, 19 grudnia 2008

Przemyślenia wieczorne

Jaśminka monologuje przed zaśnięciem:
- Kiedyś kiedyś była taka babcia stala bajdzio i umajła. A ja mam babcię Asię, babcię Elę, babcię Alę, babcię Halinkę.... A dziadka Ciesia nie ma. Bo umajł. I w gjóbku lezi. W takim duzim duzim gjóbku. Wies, co to gjóbek?? To takie duzie, duzie, podobne do domu. I są dwa gjóbki, w jednym lezi dziadek Ciesio, a w djugim są kwiaty.


poniedziałek, 15 grudnia 2008

Przyniesione z przedszkola

Jaśminka bawi się traktorem, który sam jeździ po włączeniu. Nagle słychać stanowcze:
- Stój FLAJERZE!

Ostatnio coraz wyraźniej do nas dociera, że zaczął się zupełnie nowy okres w naszym życiu. Trudno uwierzyć, ale Jaśminka ma już swój inny świat, z którego do nas docierają tylko strzępki. Nasza mała dziewczynka... A taka już chce być dorosła. Ostatnio zbuntowała się przeciwko podestowi w łazience, ułatwiającemu jej siadanie na sedesie. Chociaż bez niego ledwo wdrapuje się na sedes, twierdzi, że go nie potrzebuje, bo jest duża i w ogóle nie potrzebnie go jej kupowaliśmy!


niedziela, 14 grudnia 2008

Wspomnienia :)

Pamiętam, zie jak mnie nie było W OGÓLE, to nie miałam ziabawek.


sobota, 13 grudnia 2008

Święta idą

Jaśminka śpiewa:
- We złobie mu połozyłam jajko kuze...


A inny razem, przy obiedzie, nagle na cały głos:
- Pośłam, znalaźłam dzieciątko w źłobie!


piątek, 12 grudnia 2008

Negocjacje

- Masz zjeść całą surówkę.
- Zjem pół i pół ziostawię. Tak się zgadziamy?


środa, 10 grudnia 2008

Sponsor

- Kto ci kupił taką ładną piżamkę?
- Ladalek!


poniedziałek, 8 grudnia 2008

Czarodziejka

Idziemy z Jaśminką z jednego pokoju do drugiego, gaszę światło i nagle okazuje się, że w całym domu zapada ciemność, wyjątkowo nic się nigdzie indziej nie pali. Jaśminka się ciemności nie boi, więc przez chwilę żartujemy sobie 'Ale ciemno! Ale ciemno!', aż w końcu mówię:
- Policz do trzech i wyczarujesz światło.
- Jas, dwa, tsi! - i w tym momencie ja zapalam, a Jaśminka cieszy się niezmiernie.
Za chwilę pobiegła do sypialni po książkę i słyszę:
- Jas, dwa, tsi! - zdążyłam się wzruszyć, że ona tak na serio myśli, że czaruje i że biedna tam stoi po ciemku, gdy słyszę jeszcze raz - Jas, dwa, tsi - pstryknęła lampkę - Ale wycialowałam!!!


niedziela, 7 grudnia 2008

Konszachty

- Ja jozmawiałam z Mikołajem i mi powiedział, że nawet jak będę niegziećna, to dośtanę pjezenty!


Skowronek

Jaśminka o 6.30 rano: Kukulyku!!!
Babcia: Śpij jeszcze, zobacz jak jest ciemno...
- Odsłoń filanki, to ci pokazię, jak jest jasno!


wtorek, 2 grudnia 2008

Tata

Tata ma tak duzo siły, tak duzo siły, siedem tsydzieści ma siły!


wegedzieciak.pl