sobota, 7 stycznia 2006

Przewrotów blaski i cienie

Przewroty z pleców na brzuszek zostały nie wiadomo kiedy opanowane prawie do perfekcji. Jednego dnia było stękanie i kilka podejść do jednego razu a już następnego Jaśminka przekręca się w sekundę. Jeden element pozostał jeszcze co prawda nie wyćwiczony - rączka po obracanej stronie zostaje pod brzuszkiem. Ale wobec faktu, że w jednej sekundzie perspektywa zmienia się o 180 st. jest to naprawdę drobiazg, który nikomu nie przeszkadza. A Jaśminka po wykonaniu tej skomplikowanej ewolucji leży i rozgląda się zdziwiona :)

No i skończyło się kładzenie dziecka napitego mleczkiem jak bąk na matę. Dziecko bowiem nie poleży długo, żeby mleczko mogło trafić tam gdzie trzeba i się spokojnie przetrawić. Nie minie parę chwil a ona już myk na brzuszek, a jak
nikt nie zauważy to zaraz ulana kałuża na macie albo grzechotce, która nieopatrznie znalazła się pod buźką.


wegedzieciak.pl