niedziela, 31 sierpnia 2008

Na rowerku




piątek, 29 sierpnia 2008

Ostatnie dni wakacji...

Jaśminka ostatnie dwa tygodnie spędziła u Babci i Dziadka w Smukale. Ulubionym jej zajęciem było oczywiście podlewanie i zabawa wodą w piaskownicy. Poza tym objadała się jabłkami prosto z drzewa i pysznymi plackami Babci, jeździła rowerkiem i hulajnogą za dom do Afryki i Meksyku (do Cioci Pauliny :)), robiła torty z piasku i była pierwszy raz na grzybach! Chodzenie po lesie bardzo jej się podobało, a najwięcej uzbierała patyków dla Radarka.



Największy przysmak.




Grzyby, patyczki, szyszki, skoki z pieńka, gąsienice...






czwartek, 28 sierpnia 2008

Patykiem

Tata niesie na barana Jaśminkę z patykiem. Patyk w rękach Jaśminki jest oczywiście aktywny.
Tata: Bo zaraz ja cię kujnę!
Jaśminka zdziwiona: Ale psiecieś nie maś patyka!


czwartek, 21 sierpnia 2008

Aniołek

Jaśminka jest od tygodnia u Babci i Dziadka na działce. Przez pierwsze trzy dni nawet nie miała czasu ze mną rozmawiać, teraz już codziennie ładnie opowiada co robi, co zjadła, czym się bawi. Dziś powiedziała, że napisała do mnie list:
- 'Kochana mamo, bajdzio cię kocham, psiwieź mi zielki'.
A na koniec rozmowy pytam:
- Co robisz?
- Śpsiątam śmieci zie śtołu... Ładnie śpsiątam ziabawki... i się myję... i w ogóle jeśtem bajdzio gziećna.
Z oddali słyszę głos dziadka dopowiadający: ...Jak śpię!
Pytam: Co dziadek powiedział?
- Zie gziećnie śpię.


czwartek, 14 sierpnia 2008

Laurka i słoń

Jaśminka niezbyt lubi rysować. Gdy rok temu dostała pierwsze kredki przez kilka miesięcy była nimi zafascynowana i rysowała chętnie, potem jej się odechciało. Mam nadzieję, że to minie, a nie rozwinie się później w typ szkolny 'zdolna ale leniwa'...

Wczoraj Jaśminka rysowała laurkę dla Babci. Prezent na szczęście uratowały naklejki z kwiatkami i stempelki, którymi ozdobiła nabazgrane niedbale obrazki. Naprawdę pół roku temu, na Dzień Babci i Dziadka zrobiła o wiele ładniejsze rysunki! Potem wymyśliła, że narysuje laurkę dla siebie. A następnie dla taty (podejrzewam, że chodziło tak naprawdę o te naklejki z kwiatkami! - naklejki uwielbia).
Tata słysząc o zamiarze, mówi:
- Ale poproszę o ładną laurkę, z ładnymi rysunkami. Żeby postacie miały oczki, ręce i nogi.
- Nie! - odkrzyknęła urażona Jaśminka - Tak jak ja siobie jobię bzidkie objaśki dla ciebie, to ładne to jest!
Po chwili przychodzi pokazać.
- Co to jest? - pyta tata widząc bohomaz w kształcie spirali z kropkami.
- Słoń podeptany!
- A gdzie ten słoń ma trąbę??
- Tutaj. Tyjko jeśt podeptany, więc nie widać.


piątek, 8 sierpnia 2008

U Kasi, Mai i Zuzi



Tym razem pobiłyśmy rekord goszczenia się w Radości - całe 3 dni. Hitem wyjazdu okazał się oczywiście basen. Jaśminka, która w jeziorze pływać nie chciała, bo za zimno, tu nie chciała wychodzić z wody, zachwycona tym, że pływa sama!
Z Mają stosunki układały się całkiem poprawnie (w każdym razie dużo lepiej niż się spodziewałam :)), chociaż Jaśminka-diabełek pokazywała czasem różki.
A największym zaskoczeniem dla mnie była 2-miesięczna Zuzanka, która W OGÓLE nie płakała ani nie marudziła. Spała niewzruszona hałasem, jadła albo leżała cichutko na leżaczku. Gdy ktoś do niej podchodził, rozpromieniała się w uśmiechu, ale zostawiona sama sobie zajmowała się ssaniem kawałka kocyka lub swojej rączki. Naprawdę nie myślałam, że istnieją tak idealne dzieci!





poniedziałek, 4 sierpnia 2008

Grzeczniej proszę

Wychodzę z Jaśminką późnym popołudniem na dwór. Radar drepce w kółko, od rana nie był na spacerze, a Jaśminka oczywiście wybiera się jak sójka za morze. W końcu pomagam jej założyć buty, coś opornie to idzie, więc mówię zniecierpliwiona:
- Wpychaj nogę!
- Nie wpichaj! Nie tak się mówi. Mówi sie ‘popjosię mi WPICHNĄĆ'.


niedziela, 3 sierpnia 2008

Siła wyobraźni, odcinek 658

Jaśminka na urodziny dostała między innymi Supermarket Lego Duplo.
Widzę, że przy pięknie poukładanych na małych półeczkach towarach - bananach, marchewkach, itp. - stoją dwie świnki lego.
Ja: A co te świnie tu robią?
Jaśminka: To nie świnie! To jajka!


sobota, 2 sierpnia 2008

Kwestia płci

Felek jest na etapie mylenia rodzaju męskiego i żeńskiego w rozmowie, co Jaśminkę niezwykle irytuje.
Felek do Jaśminki: Nie będzieś juś tak jobił?
Jaśminka oburzona: Jaki ON?! Ja!!


piątek, 1 sierpnia 2008

Ujodziny!



Total chaos kinda party na jedynie/aż czworo dzieci (plus dwumiesięczna Zuzia - nie liczy się, bo nie robiła ani bałaganu ani hałasu ;)). Pomijając drobne awanturki i bójki o zabawki było oczywiście przemiło.




wegedzieciak.pl