Mistrzyni celnej riposty
- A ty nie krzycz do mnie tak, BO JAK CI ODKRZYKUJĘ, to mnie warga boli!
Jaśminka wybiera z katalogu Smyka prezenty, o które poprosi w liście do Mikołaja. Wybrała już jakieś 5 czy 6 sztuk, w tym jakiś samolot dla Barbie, czy coś podobnego za prawie 400 zł. Ja delikatnie próbuję dać jej do zrozumienia, że na pewno tyle rzeczy nie dostanie, że niech się zastanowi i wybierze, bo Mikołaj ma dużo dzieci do obdarowania. Na co Jaśminka nie daje mi dokończyć:
- A nie, bo ja PAMIĘTAM ile w zeszłym roku dostałam!
Po czym wspaniałomyślnie dodała:
- To wiem, tamte rzeczy narysuję w liście do Mikołaja, a wózek ty mi możesz kupić!
Jaśminka skulona pod kołdrą, przed czytaniem na dobranoc:
- Jestem teraz kurą i wysiaduję jajka... Wiesz, że mi się teraz wykluło JAJKO DO JEDZENIA??
- Czytamy czy nie? - pytam lekko już zniecierpliwiona.
- Czekaj, czekaj, coś się KLUJE... - odpowiada Jaśminka zaaferowana - pi, pi. O, teraz mi się wykluło małe pisklę niewidzialne - tuli coś w rękach, całując.