Prezenty
Przy kąpieli.
- Zgadnij który prezent mi się najbardziej podobał?
- Nie wiem.
- Poddajesz się?
- Tak.
- WSZYSTKIE!
Przy kąpieli.
- Zgadnij który prezent mi się najbardziej podobał?
- Nie wiem.
- Poddajesz się?
- Tak.
- WSZYSTKIE!
Wieczorne przytulanki przed zaśnięciem. Zza okna dochodzi szum deszczu i wycie wiatru. Brrr.
- Ale leje - mówię.
- No. Dobrze, że ja nie muszę jutro nigdzie wychodzić - cieszy się Jaśminka - i ty też nie musisz, tak?
- Nie, jutro siedzimy w domu - uśmiecham się.
Chwila ciszy.
- A tata? Musi wyjść z Radarem? - bardziej stwierdza niż pyta Jaśminka, z nadzieją jednak na odpowiedź przeczącą.
- No tak, musi.
- A pożyczysz mu swoją parasolkę?? - wymyśla szybko, żeby poczucie przytulności i ciepła WSZYSTKICH zostało zachowane.
- Tak, jasne - odpowiadam. Choć nie sądzę, żeby tata był zainteresowany, dopowiadam sobie w myślach.
- To idź mu to powiedz. Teraz, dobrze?
- Dobrze.
I Jaśminka uspokojona układa się do snu.
Jaśminka już od dłuższego czasu zbiera pieniądze (z kieszonkowego, z tego co dostanie od dziadka, lub też WYGRA w karty od babci Ali..). Wcześniej wydawała wszystko, byle coś kupić - jak sama się przyznała, teraz zbiera. Dziś przekładała sobie pieniądze z plastikowej torebki, gdzie trzymała je wcześniej do portfelika. I mówi:
- Mamo, ale jak pójdziemy w końcu do sklepu, żebym sobie coś kupiła z moich pieniędzy, to ja SAMA dam pani w kasie z mojego portfela. Sama. Bo ja chcę kiedyś w końcu być dorosła. Znaczy BARDZIEJ trochę taka.
Jaśminka usypia. Pośród grających kołysanek słyszę cichy głosik. Podchodzę pod drzwi:
- Szesnasty zapakowany, siedemnasty zapakowany, osiemnasty zapakowany, dziewiętnasty zapakowany, dwudziesty zapakowany.
- Mamo, a dla mnie to zwierzęta mają SŁABO. Bo do nich Mikołaj nie przychodzi i mają słabe urodziny. Prezentów nie dostają...