poniedziałek, 26 marca 2007

Chrupki





Różne są sposoby jedzenia chrupek. Jaśminka do dzielenia się jest niezbyt chętna, a tym bardziej z Radarkiem, o którego jest najwyraźniej zazdrosna. Ale gdy się ją ładnie poprosi, to da pieskowi :).


sobota, 24 marca 2007

Zabawy w dom

W ramach wymiany zabawek Maja pożyczyła Jaśmince domek dla lalek z bajerami typu grający telefon, chrapiąca pani w łóżku czy zapalająca się kuchenka. Absolutny hit Jaśminki. Jednym z elementów jest łazienka z sedesem, który po otworzeniu klapki wydaje dźwięk spuszczanej wody i Jaśminka dobrze wie, że tam robi się 'tiupa i sisia'. Dziś gośćmi w domku był Kłapołuchy, który ledwo się zmieścił do łazienki oraz lala wielkości połowy domku. Oboje wciskani byli na kibelek ze słowami 'tiupa!'. A potem normalnej już wielkości plastikowy chłopczyk dzwonił do drzwi. Jaśminka nauczyła się już naciskać dzwonek rączką zabawek, ale zauważyłam, że niezbyt dokładnie przykłada tę rączkę i chłopczyk dzwoni głową. I tak sobie pytam: 'chłopczyk nosem dzwoni do drzwi? A Jaśminka też noskiem dzwoni? (miałam na myśli dzwonek do drzwi naszych, którego wielokrotne naciskanie jest elementem obowiązkowym przy wchodzeniu do domu). Na co Jaśminka odpowiada 'tak!' i podnosi domek do góry (ledwo dźwiga) próbując nosem wcelować w dzwonek. Po kilku próbach musiała zrezygnować, bo jednak przeszkadzało drzewo :))).

Aha, przypomniała mi się jeszcze jedna dzisiejsza przygoda Kłapołuchego z toaletą. Jaśminka w łazience, ja wchodzę, wszystko wydaje się być OK - prysznic zamknięty, klapa opuszczona. Jaśminka pokazując na sedes mówi: 'tiupa!', ja, z nadzieją, 'Jaśminka chce kupę?', otwieram klapę, a tam Kłapołuchy...


piątek, 23 marca 2007

Pościelowe szaleństwa





Zabawy na łóżku należą do ulubionych Jaśminki. Skakanie, chowanie się pod kołdrą, a ostatnio fikołki. Zaczęła stawać na głowie, tak jak na zdjęciu, więc jej pokazałam jak się robi fikołki. I już za chwilę sama prosiła: 'mama, fi!', żeby ją przefiknąć :).


środa, 21 marca 2007

Nowe słówka

Jaśminka coraz więcej potrafi powiedzieć, ale jak na razie prawie wyłącznie po swojemu. Co ciekawe, większość jej słówek składa się z jednej sylaby - pierwszej tego właściwego słowa i póki co nie widzi potrzeby wydłużania opanowanych już słówek. Za to prawie codziennie pojawiają sie nowe.
Z ostatnio używanych:
zi - zimno
wy - wilk, wieża
wiwi - wiewiórka
je - jeż
bu - bułka, buty
by - biedronka
tasia - kaczka
ziuba - ryba
ziaba - oczywiście żaba
zieba - zebra
ziu - żółw
tiotia - ciocia
fa - wstań
si - śliniak
nio - nosek
niu - nóżka
usio - uszko

I najnowsze dzisiejsze:
tuta - kurtka

Używa też czasem króciutkich zdań: Mama da, lub też Nie ma aba (Nie ma pieska) - jak szczeka za oknem (aba!) i przestanie (Nie ma aba!).


niedziela, 18 marca 2007

Minka




Wedle życzenia "Zrób minkę" :).


poniedziałek, 12 marca 2007

Wiosna



Z nowych umiejętności - Jaśminka nauczyła się sama wchodzić na huśtawkę sprężynkę. Z umiejętności zapomnianych po zimie: samodzielne wchodzenie na drewnianą konstrukcję, samodzielne wchodzenie do piaskownicy. Woła 'mama!', żeby jej podać rękę i żadne tłumaczenia, że przecież umie sama, na jesieni pięknie wchodziła, nie skutkują. Podejrzewam jeszcze, że może chodzić o ubrudzenie rączek, bo do samodzielnego wykonywania wyżej wymienionych czynności konieczne jest oparcie się rączkami o coś, zwykle mocno zapiaszczonego. Jak już musi to opiera się łokciami, księżniczka :)


niedziela, 11 marca 2007

A kuku :)



czwartek, 8 marca 2007

Pudełko na klocki




Nowe pudło na klocki okazało się być super krzesełkiem, lub też podstawką do stawania. Ciekawe tylko ile wytrzyma w tej funkcji, raczej przez producenta nie przewidzianej...

PS. Prawda że ładnie komponuje się ze ścianą, narzutą na kanapę i tym krokodylem z rosyjskiej bajki, którego imienia nigdy nie pamiętam? :)


poniedziałek, 5 marca 2007

Budowle


Wieża zbudowana przez Jaśminkę dziś rano CAŁKOWICIE SAMODZIELNIE. Ja tylko zrobiłam podstawę, rozłożyłam klocki i poszłam się myć :).


sobota, 3 marca 2007

Tiapa




Czyli kapeć. Zdaniem Jaśminki to właśnie założyła sobie na nogę. Mniejsza o szczegóły - kapeć czy rękawiczka - ważne, że ciepłe, pasowało jak ulał i dało się w tym nawet biegać i przytupywać! :)


czwartek, 1 marca 2007

Książeczki



Czasami Jaśminka czyta sama, w swoim własnym języku. Przed snem czyta mama albo tata, a Jaśminka siedzi i słucha w skupieniu. Ale najczęściej każe sobie opowiadać, co jest na obrazkach, pokazując paluszkiem na interesujące ją rzeczy. Gdy opowiadamy, co jest co, ona na wszystko przytakuje ‘Ta!’. I tak sobie razem opowiadamy.


wegedzieciak.pl