sobota, 10 czerwca 2006

Wakacje :)))

W tym roku wyjątkowo wcześnie i jak dla mnie i dla Jaśminki wyjątkowo długo. Jedziemy już jutro, póki co na miesiąc, a potem znowu i znowu i tak do końca sierpnia :).


wtorek, 6 czerwca 2006

Sama wstaję!







Wystarczą tylko odpowiednie przyrządy gimnastyczne :).


poniedziałek, 5 czerwca 2006

Kolanka i inne nowości

Jaśminka wreszcie zaczyna używać nóżek do przemieszczania. Powoli z pełzania przenosi się na czworaki, na razie nie na długo, ale najtrudniejsze zawsze początki. W związku z tym zaczęła też siadać z leżenia na brzuszku, czego do tej pory w ogóle nie próbowała. Okazało się, że te dwie umiejętności są ściśle ze sobą powiązane, bo żeby usiąść musi najpierw podkulić kolanka pod brzuszek i wycofać się do tyłu, więc praktycznie następnego dnia po tym jak zaczęła stawać na kolanka, opanowała też siadanie. To niesamowite, jak nagle tempo jej rozwoju uległo przyspieszeniu, praktycznie każdego dnia jest coś nowego. Od wczoraj też załapała zasady zabawy piramidą kółek, bo do tej pory nie potrafiła nałożyć kółka na patyk, albo po prostu ta zabawa jej nie interesowała. Teraz już nakłada pięknie, chociaż jeszcze nie według wielkości. Klocki o różnych kształtach też nadal są na topie, ale jeszcze nie rozróżnia kształtów i po prostu kombinuje wpychając klocek do otworu, który ma pod ręką, a jak w żaden sposób nie da się dopasować to odrzuca i bierze następny. Aha, poza tym zafascynowana jest wszelkiego rodzaju przyciskami, nie tylko w zabawkach, ale i na przykład uwielbia włączać i wyłączać światło albo dzwonić do drzwi, gdy tylko się ją podtrzyma na odpowiedniej wysokości.


czwartek, 1 czerwca 2006

10 miesięcy!



Z najnowszych osiągnięć: w wanience Jaśminka wstaje niemal non stop. Już kaczki i inne rybki nie są ciekawe, po chwili zabawy zaczyna się ciężka praca, bo trzeba koniecznie sprawdzić co jest po drugiej stronie dużej wanny. Poza tym wyczytałam, że w tym wieku dziecko powinno reagować na polecenie 'daj' i oddać zabawkę nie wypuszczając jej z rąk. Wypróbowałam więc na Jaśmince i niemal od razu załapała o co chodzi, a co więcej - wypuszcza z rąk i się cieszy :). Próbuje też wtykać mi do ust smoczka (szczególnie rano, gdy ja usiłuję spać, a Jaśminka obok mnie w łóżku rozrabia), jakby chciała powiedzieć 'spróbuj jakie dobre, possij sobie na uspokojenie' :).
A najfajniejsze jest to, że jest coraz pogodniejsza i coraz więcej się śmieje, albo piszczy z radości. Czasem jak ma humorek, to wystarczy powiedzieć 'hihihi', a ona w głos się chichra :). Słoneczko nasze najjaśniejsze.


wegedzieciak.pl