poniedziałek, 4 sierpnia 2008

Grzeczniej proszę

Wychodzę z Jaśminką późnym popołudniem na dwór. Radar drepce w kółko, od rana nie był na spacerze, a Jaśminka oczywiście wybiera się jak sójka za morze. W końcu pomagam jej założyć buty, coś opornie to idzie, więc mówię zniecierpliwiona:
- Wpychaj nogę!
- Nie wpichaj! Nie tak się mówi. Mówi sie ‘popjosię mi WPICHNĄĆ'.


2 Comments:

At 08 sierpnia, 2008, Blogger Iwona said...

hahahahaha .. i po nocy spadłam z krzesła ze śmiechu :)
uwielbiam teksty Jaśminki

pozdrawiam serdecznie :)
iwona mama miłka :)
p/s. już mamy komp i niedługo coś naskrobię u miłka ;)

 
At 08 sierpnia, 2008, Blogger Marta said...

Super, bo tak pusto u Was było :)
Pozdrawiamy!

 

Prześlij komentarz

<< Home

wegedzieciak.pl