poniedziałek, 8 grudnia 2008

Czarodziejka

Idziemy z Jaśminką z jednego pokoju do drugiego, gaszę światło i nagle okazuje się, że w całym domu zapada ciemność, wyjątkowo nic się nigdzie indziej nie pali. Jaśminka się ciemności nie boi, więc przez chwilę żartujemy sobie 'Ale ciemno! Ale ciemno!', aż w końcu mówię:
- Policz do trzech i wyczarujesz światło.
- Jas, dwa, tsi! - i w tym momencie ja zapalam, a Jaśminka cieszy się niezmiernie.
Za chwilę pobiegła do sypialni po książkę i słyszę:
- Jas, dwa, tsi! - zdążyłam się wzruszyć, że ona tak na serio myśli, że czaruje i że biedna tam stoi po ciemku, gdy słyszę jeszcze raz - Jas, dwa, tsi - pstryknęła lampkę - Ale wycialowałam!!!


wegedzieciak.pl