Gwiazdkowe życzenia
Jaśminka wybiera z katalogu Smyka prezenty, o które poprosi w liście do Mikołaja. Wybrała już jakieś 5 czy 6 sztuk, w tym jakiś samolot dla Barbie, czy coś podobnego za prawie 400 zł. Ja delikatnie próbuję dać jej do zrozumienia, że na pewno tyle rzeczy nie dostanie, że niech się zastanowi i wybierze, bo Mikołaj ma dużo dzieci do obdarowania. Na co Jaśminka nie daje mi dokończyć:
- A nie, bo ja PAMIĘTAM ile w zeszłym roku dostałam!
Po czym wspaniałomyślnie dodała:
- To wiem, tamte rzeczy narysuję w liście do Mikołaja, a wózek ty mi możesz kupić!
2 Comments:
Jakie dziecko kochane! Nie chce mamy obciążać nadmiernymi kosztami, jedynie o wózeczek poprosi. A o tamte droższe prezenty to niech się szanowny święty martwi...;). U nas też szaleństwo reklamowo-życzeniowe. Mnie moja błyskotliwa, czteroletnia córcia zapytała, czy Mikołaj to te wszystkie rzeczy kupuje czy robi, a jak kupuje to za jakie pieniądze - za euro czy złotówki... Zgroza!:)
Pozdrawiamy ze Szczecina
:)))
Jaśminka za to dopytywała się z troską, jak to jest z tymi niegrzecznymi dziećmi - bo ona, trzeba przyznać, jest w grudniu wyjątkowo grzeczna ;D - i czy one wiedzą, że dostaną rózgi! ;D
Prześlij komentarz
<< Home