środa, 16 stycznia 2008

Liczby

Jaśminka rozmawia z babcią przez telefon.
Babcia: To kiedy przyjedziesz? W piątek?
Jaśminka: W siódemkę.
I uśmiech od ucha do ucha, żartownisia :)

Liczby stają się pasją Jaśminki. Coraz lepiej potrafi liczyć do trzech (czyli na przykład powiedzieć, że są trzy rzeczy na obrazku), a poza tym liczy sobie często, np. wchodząc na zjeżdżalnię: Jeden, dwa, pięć, sieść, osiem...


Któregoś ranka obudził nas taki monolog dobiegający z łóżeczka Jaśminki:
Jeden paluch, djugi paluch, ćwajty paluch, siódmy paluch... tata mnie naucił tak... dziewiętnasty paluch, piąty maluch...

A dziś przyniosła wagę, zdjęła buty i weszła na nią.
Tata: Ile ważysz?
Jaśminka: Cidzieści pięć!
Tata:Ile?
Jaśminka: Nie sisiś? Dziewięć ajbo sieść!


wegedzieciak.pl