Pępek świata
Ja wiem, że to z czasem musi się skończyć, bo w końcu z uroczego zrobi się irytujące i niezdrowe, ale póki co cudowne jest to poczucie Jaśminki, że jest pępkiem świata. Mówi na przykład do mnie: 'mozieś zjeś kanapkę', kiedy ja jem, czy 'mozieś tu usiąść', pokazując mi na krzesło przy stole, gdy szykujemy się do śniadania. Lub też 'mozieś siobie POZICIĆ (!)', gdy biore bułkę ze stołu. I bynajmniej nie jest to forma pytająca. Albo wczoraj założyła coś na głowę i mówi 'Idę ziobacić w luśtsie.' Żadnego 'Mama, chodź ze mną' ani nic w tym stylu, po prostu stwierdza fakt. Po chwili z przedpokoju dobiega: 'Ziapajcie mi siatło! Mamusia! Ziapaj mi siatło!' - jakby było rzeczą najzupełniej oczywistą, że mama jest właśnie po to, żeby zapalać światło, gdy Jaśminka tego potrzebuje.
1 Comments:
..pewnie, że właśnie od takich rzeczy są mamusie :)
to piękne ....
Prześlij komentarz
<< Home