środa, 18 października 2006

Samodzielne jedzenie

W końcu musiał nadejść ten moment. Dziś wieczorem Jaśminka uznała, że jest już wystarczająco dużą dziewczynką, żeby samodzielnie jeść nie tylko kanapki czy jabłko, ale i kaszkę. Zaczęło się awanturą przy kolacji, podczas której Jaśminka rycząc domagała się łyżeczki. Oczywiście kiedy osiągnęła swój cel od razu się uspokoiła i zajęła próbami złowienia łyżeczką kaszki i doniesienia jej do dzioba. Nie muszę chyba pisać, że łyżeczka nie chciała z Jaśminką za bardzo współpracować i kaszka trafiała na nosek, albo w ogóle złośliwie spadała. Na szczęście własnoręcznie trzymana łyżeczka na tyle zajęła dziecko, że Jaśminka nie protestowała, kiedy ja drugą łyżką przemycałam jej kaszkę do buzi, dzięki czemu skończyłyśmy przed nocą.


wegedzieciak.pl