piątek, 15 września 2006

Radar czyli Ada



Jaśminka świetnie się dogaduje z Radarem – nie tylko potrafi go już pogłaskać, poklepać czy wsiąść na niego i zrobić ‘patataj’ (oczywiście jak piesek leży), ale też od paru dni nauczyła się go wołać. ‘Ada!’ – pokrzykuje razem ze mną na spacerze, gdy łobuz łazi swoimi ścieżkami, po czym na ogół krzyczy coś do niego jeszcze w swoim języku. Jest to właściwie czwarte już słowo Jaśminki z tych używanych codziennie (po mamie, tacie i babie, bo ‘dada’ też co prawda się pojawiło, ale tylko kilka razy) i jak na razie w częstotliwości używania wyparło nawet ‘babę’ :). Ciekawe tylko kiedy piesek się zorientuje, że ‘Ada’ to on.


wegedzieciak.pl