czwartek, 31 sierpnia 2006

Nowości spacerowe

Jaśminka dorośleje :). Po spacerkach w gondoli polegających głównie na spaniu, spacerkach w spacerówce z oglądaniem wszystkiego dookoła, spacerkach pt. ‘pięć minut w wózku, dwie godziny na kocu z torbą zabawek’ przyszedł wreszcie czas na plac zabaw! Jaśminka jest tak zafascynowana ćwiczeniem nowej umiejętności chodzenia, że w wózku absolutnie wysiedzieć dłużej niż parę minut nie może. Bierzemy więc samochodzik – jeździk, przywiązujemy biednego Radarka do ławki i chodzimy między piaskownicą a huśtawkami. A ile tam atrakcji! Inne dzieci podchodzące do Jaśminki zainteresowane jej samochodzikiem, kamyczki, które można zbierać z ziemi i kłaść sobie na kierownicy lub z uroczym uśmiechem dawać w prezencie mamusi, huśtawki… Na placu zabaw Jaśminka jest zajęta ogromnie. Radar ma trochę gorzej, ale i tak lepiej niż w domu przecież – mówię mu, gdy popiskuje z nudów. Czasem nawet ktoś do niego podejdzie wywołując bądź to nerwową reakcję opiekuna (nie podchodź!, pomimo moich zapewnień, że piesek absolutnie niegroźny jest) bądź też błogi uśmiech szczęścia, kiedy rodzic nie protestuje i dziecię może pogłaskać pieska.


wegedzieciak.pl