Połówkowe urodzinki
Z jednej strony czas jej narodzin i pierwsze chwile w domu wydają się być strasznie odległe, a już czas sprzed Jaśminki to jak wieki temu, ale z drugiej to jednak strasznie szybko zleciało. Kiedyś myślałam, że kiedy wreszcie będę z dzieckiem siedzieć w domu to czas zwolni swój bieg i będzie mi się dłużył, a okazało się, że jest wręcz przeciwnie – płynie on jeszcze szybciej, dni zlatują nie wiadomo kiedy i ciągle łapię się na tym, że nie mogę się nadziwić jaką już mamy dużą dziewczynkę.
Jaśminka jest coraz bardziej zainteresowana otaczającym ją światem. Ostatnio szczególnie fascynuje ją woda – jak płynie z kranu, jak wylewa się z kubka (oczywiście Dziubinka patrzy a nie wylewa), jak przelewa się w butelce obracanej w rączkach. Na płynącą wodę mogłaby patrzeć bez końca. Uwielbia też rzeczy wiszące – zauroczona wpatruje się w trzymany przez kogoś różowy sznurek z przyczepionymi zabawkami (zabawki luzem nie mają szans na pobyt w pobliżu dziecka dłuższy niż parę sekund bo wylatują z rozmachem na pół pokoju) – bardziej zdaje się ją interesować sam sznurek niż owe zabawki. A już absolutnym hitem są dzwonki wietrzne, które przy leciutkim poruszeniu wydają piękny delikatny dźwięk. Jaśminka oczu nie może od nich oderwać i aż wzdycha z zachwytu kiedy się je przed nią trzyma.
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home