środa, 22 sierpnia 2007

I bądź tu miły...

Wieczór. Jaśminka przeciąga czas pójścia do kąpieli domagając się przeczytania kolejnej książeczki. Wstałam więc po książkę z półki, a kiedy wróciłam wziąć Jaśminkę na kolana ta, rozparta na fotelu, mówi: Nie ma miesia dla tiebie. Mama, nie ma miesia dla tiebie.


2 Comments:

At 23 sierpnia, 2007, Blogger Iwona said...

haaaa hahaha hahahah
i jak tu chcieć dobrze ;)

 
At 24 sierpnia, 2007, Anonymous Anonimowy said...

skad my to znamy?ano dwa przyklady od M:-)
1. M je "deserek", tata pyta "ja tez moge"? na co M oczywiscie odpowiada "moj deserek", tata nalega, ona mowi "sio, tata sio" ale ze tata namolny jakis, to w koncu stwierdza: "tam jest deserek taty" wskazujac na jezioro...
no tak, czego sie nie wymysli,zeby sie ojca pozbyc z okolic wlasnej miseczki;-0
2. siedzimy na kanpie z M,kanapa wielka jak szafa,wchodzi tata, pyta grzecznie,czy moze usiasc?i co slyszy od ukochanej coreczki? "nie ma tu miejsca dla taty"....
nie mowiac juz o nozce, ktora odkad przyjechal Loco, jest: "tam w szafie nozka taty"....
madre dzieciaki nasze:-)
caluski od KMZ

 

Prześlij komentarz

<< Home

wegedzieciak.pl