sobota, 30 czerwca 2007

Z zaskoczenia...



Jaśminka z Radarem się nie patyczkuje. Komenderuje nim lepiej od pana ('Ziazia! Siu! (stój) Usia! (siad) i inne), bez zbędnych ceregieli wyciąga mu z paszczy klapki, które ten notorycznie nosi w pysku jako maskotkę, albo też siada sobie na jego grzbiecie, gdy piesek odpoczywa i robi patataj. Radar znosi wszystko ze stoickim spokojem, bez zniecierpliwienia ale i bez entuzjazmu do zabawy, chyba wyczuwając, że zabawa tu jest wciąż jeszcze wyjątkowo jednostronna...


wegedzieciak.pl