sobota, 18 marca 2006

Siedzę!

Nareszcie posadzona Jaśminka nie leci na boki ani nie musi podpierać się rękami. Wytrzymuje coraz dłużej, teraz już jakieś 5-10 minut i bawi się swobodnie zabawkami. Przy tym małe łapki mają zaskakująco daleki zasięg, czego przykre skutki odczuwalne są zwłaszcza, gdy dziecko siedzi w leżaczku na stole. Nagle nie wiadomo jak sięga do wazonu z tulipanami i w ułamku sekundy łapie za liść przewracając całość albo w tajemniczy sposób na rączkach oraz oczywiście ubranku znajduje się dżem, który w słoiczku stał dwa metry od leżaczka.



1 Comments:

At 24 marca, 2006, Blogger Marta said...

Dziękujemy :)

 

Prześlij komentarz

<< Home

wegedzieciak.pl