niedziela, 17 maja 2009

Diablica

Jaśminka szaleje na placu zabaw. Wbiega do góry po wielkiej zjeżdżalni, zjeżdża w najdziwniejszych konfiguracjach i całkowicie ignoruje moje tłumaczenia, że tak się nie powinno robić. W pewnym momencie przy zjeździe z podkulonymi nogami, przechyliła się i prawie wypadła, ale w ostatniej chwili ją złapałam. Nie zdążyłam jeszcze nic powiedzieć, gdy wyciągnęła na mnie paluszek z okrzykiem:
- NIC!!! Bo ci nie dam ciukiejka jak będę miała ulodziny!


wegedzieciak.pl