środa, 19 grudnia 2007

Gąbka

Do niedawna Jaśminka nie miała w ogóle gąbki do kąpieli. Po ostatnim jednak nocowaniu u Babci i Dziadka wróciła z nowym nabytkiem: gąbką w misie. Babcia jej kupiła, żeby miała gdy będzie spać u niej, ale Jaśmince tak się spodobała, że koniecznie musiała ją zabrać do domu. Nie powiedziałabym jednak, żeby gąbka ułatwiła nam życie...

Dziś w czasie kąpieli wyszłam na chwilę, zostawiając Jaśminkę z namydloną gąbką zamkniętą w kabinie prysznicowej. Wracam, a ona co robi??? Szoruje zawzięcie szybki kabiny. Na moją uwagę, że gąbka służy do mycia SIĘ, usłyszałam: Ej, mama! Cio ty mi tu psieśkadziaś! (Okrzyk 'ej!' jest hitem ostatnich dni)

I tak jest prawie za każdym razem. Co więcej, mowy nie ma, żeby Jaśminka przeszła do mycia siebie, dopóki nie umyje i nie spłucze wszystkich szybek i ścianek w zasięgu jej rąk. Rozważam opcję tajemniczego zaginięcia gąbki, co jednak będzie trudne, bo Jaśminka jest do niej niesłychanie przywiązana.


2 Comments:

At 21 grudnia, 2007, Anonymous Anonimowy said...

O! kochana! w tej sytuacji znikniecie gabki na niewiele sie zda. M ma to juz od dawna, moze szorowac baterie, kafle, wanne, misie, zabawki i co tylko byle nie myc "sie":-) zaginiecie jednej gabki powoduje "Mamusiu,czy moge ten reczniczek:-)" a jak nie ma reczniczka, to co innego sie zda. Szorowanie wszystkiego naokolo jest po prostu the best! raz odkryte - przepadlysmy ;-) Caluski dla Was z Osiecznej! KiM

 
At 21 grudnia, 2007, Blogger Marta said...

Tak, do szorowania Jaśminka ma upodobanie wręcz maniakalne. Jak ja zmywam, to ona zaraz przysuwa się z krzesłem i biorąc gąbkę mówi, że ona zmywa, próbując się wepchać przede mnie do zlewu. Ostatnio też zastałam podłogę w kuchni mokrą, bo Jaśminka umyła ją gąbką od zmywania...

PS. Dzis gdy zadzwonił telefon stacjonarny (tylko babcia Asia dzwoni do Jaśminki na ten tel.), mówię jej żeby odebrała, bo to może babcia Asia. Jaśminka: Nie, to ciocia Kasia. Odebrała, a ponieważ była to babcia, to się rozłączyła (Jaśminka oczywiście). I spakowała już też sobie kapciuszki do torby, bo podsłuchała, że dziś rozmawiałyśmy o odwiedzinach u Was. Mówi mi, że to do cioci Kasi, jak będzie jechać...
Całuski

 

Prześlij komentarz

<< Home

wegedzieciak.pl