wtorek, 26 czerwca 2007

Gadułka

Jaśminka się niesamowicie rozgadała w ciągu ostatniego miesiąca. Niemalże z dnia na dzień zaczęła używać wyrazów dwu i trzysylabowych (‘nunia’ – nóżka, ‘wiebła’ – wielbłąd czy ‘piesia’ – piesek, stopniowo coraz częściej zastępujący dawne ‘awa’ ) oraz wyrażeń dwuwyrazowych (‘dudzia wiezia’ – duża wieża). Coraz więcej pojawia się też zdań , takich jak ‘Idę do doma’, ‘Mama nie cita! – Mama nie czytaj (tylko się ze mną baw :)) czy ‘Nie ma usia awa!’ – Pies nie ma uszu. To ostatnie to jej absolutnie samodzielna wypowiedź opisująca obrazek – piesek miał przyklepane uszki i Jaśminka nie dała sobie wytłumaczyć, że to SĄ uszy. Poza własną twórczością powtarza wszystko po wszystkich jak papużka i nie wiadomo kiedy nauczyła się mówić ‘o bozie’, jak jej coś nie wyjdzie. Ale najfajniejsze, że sama z siebie też nauczyła się używać form grzecznościowych! Gdy dziś chciała ze mną układać klocki, odesłałam ją do taty, na co Jaśminka poleciała do komputera i słyszę, jak mówi: ‘Tata, posie fań! Posie fań!’ (proszę, wstań!).


wegedzieciak.pl