wtorek, 13 maja 2008

Ostatni raz po raz pierwszy...

Jaśminka przez pójściem spać zwykle robi wszystko, żeby się nie kłaść. W ogóle ogromnie ciężko jest jej się pogodzić z tym, że dzień się kończy i do jutra nie będzie można się bawić.

Dziś wieczorem, już umyta i w piżamce przed czytaniem bajki na naszym łóżku wyprosiła jednego fikołka.
Tata: Ale tylko jeden, pamiętaj!
Jaśminka, z pomocą taty, zrobiła fikołka i rozbawiona woła: Jeście jeden!
- To miał być przecież ostatni!
- Aje djugi ośtatni jeście! - woła niczym niezrażona Jaśminka.


1 Comments:

At 14 maja, 2008, Anonymous Anonimowy said...

taaaaaak:-))) znamy to DOSKONALE!!! Maja sie wycwanila i potrafi powiedziec,ze "jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze dluuuuugo dluuuuugo" albo pokazuje cala piastke i mowi: "tyle jeszcze":-) Troche to czasem odczuwam jakby mi ktos piescia grozil ;-) k

 

Prześlij komentarz

<< Home

wegedzieciak.pl