Ostatni raz po raz pierwszy...
Jaśminka przez pójściem spać zwykle robi wszystko, żeby się nie kłaść. W ogóle ogromnie ciężko jest jej się pogodzić z tym, że dzień się kończy i do jutra nie będzie można się bawić.
Dziś wieczorem, już umyta i w piżamce przed czytaniem bajki na naszym łóżku wyprosiła jednego fikołka.
Tata: Ale tylko jeden, pamiętaj!
Jaśminka, z pomocą taty, zrobiła fikołka i rozbawiona woła: Jeście jeden!
- To miał być przecież ostatni!
- Aje djugi ośtatni jeście! - woła niczym niezrażona Jaśminka.
1 Comments:
taaaaaak:-))) znamy to DOSKONALE!!! Maja sie wycwanila i potrafi powiedziec,ze "jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze dluuuuugo dluuuuugo" albo pokazuje cala piastke i mowi: "tyle jeszcze":-) Troche to czasem odczuwam jakby mi ktos piescia grozil ;-) k
Prześlij komentarz
<< Home