czwartek, 1 października 2009

Na bal

Jaśminka wyłowiła zza kanapy upchnięty tam przeze mnie kapelusz z Meksyku. Prawdziwy, od Cioci Pauliny, ale za ciasny trochę na nią. Już drugi raz co najmniej go tam znalazła, więc zaprotestowała od razu:
- Dlaczego ciągle ten kapelusz tu wrzucasz? Ja ZA ŁADNIE w nim wyglądam! Na bal chcę w nim iść!!!


wegedzieciak.pl