niedziela, 20 września 2009

Kracze wrona ...

Jaśminka dzwoni do mnie z wyjazdu na działkę z babciami Elą i Alą:
- Mama! Umiem mówić rrrrr! Rrrrrowerrrrr! Krrrrowa! rrrrrr!

A mnie kompletnie zatkało. Jak to, już?? To już nie będzie Ladalka?? Mlówek ani pomidolowej? Już tak będzie mówić jak wszyscy? Kiedy ona tak dorosła?

Ale uff, okazało się, że jeszcze chwilę się mogę nacieszyć moją małą dziewczynką. Wróciła z działki i co prawda na prośbę mówi przepięknie 'Krrracze wrrrona krrra krrra krrra', ale normalnie, w pośpiechu nadal 'r' jest zastępowane przez 'l'... :)


wegedzieciak.pl