środa, 24 września 2008

Zakupy

Zabawa w sklep jest jedną z ulubionych Jaśminki. Tym razem ona sprzedawała, ja byłam ludzikiem lego - klientem.
- Dzień dobry. Czy są ciastka?
- Nie ma, wyśpsiedane.
- A banany?
- Nie, teś wyśpsiedane.
- A co jest?
- Ziodkiewki - daje mi niebieski klocek.
- Ale ja nie chcę niebieskich rzodkiewek. Nie ma czerwonych?
- Nie ma, jutlo będą.
- To poproszę te niebieskie. Ile płacę?
- Dwa.
- Co dwa?
- Pieniędze!


wegedzieciak.pl