czwartek, 17 kwietnia 2008

Ciężka praca

Od jakiegoś czasu Jaśminka ma manię sprzątania. Niestety nie do końca takiego, z którego mogłabym się cieszyć, czyli sprzątania zabawek porozrzucanych po podłodze. Nie, to jej jakoś nie przeszkadza, uwielbia natomiast myć różne rzeczy. Najszczęśliwsza jest gdy dostanie do ręki mokry wacik i może sobie myć klocki czy półki. A z kąpieli nie można jej wyciągnąć, bo wciąż myje kafelki. Już nawet zupełnie przestaliśmy używać gąbki do kąpieli, bo całkowicie zmieniła przeznaczenie i nie sposób było przetłumaczyć, że gąbka NIE służy do mycia kafelków ani brodzika.

Dziś zabrała się za mycie przestrzeni pomiędzy wanną a prysznicem, szerokości ok. 5 cm, czyli akurat by zbierał się tam kurz, a odkurzacz nie docierał. Faktycznie było co myć. Jaśminka urywała kawałki papieru toaletowego, moczyła w resztach wody w brodziku i zawzięcie czyściła, komentując na głos jak bardzo jest brudno. Trochę tylko ciężko jej było głębiej dosięgnąć i nagle mówi do mnie:
- No odsiuń tą wannę, bo nie mogę dosięgnąć! :)))
A po chwili, ciszej, do siebie:
- Głowa mi ziajaś pęknie i nić nie będę śłysiała...


wegedzieciak.pl