Pakowanie
Pakuję z Jaśminką zabawki na wyjazd do Babci Eli i Prababci Ali na działkę. W torbie mamy już trzy układanki, z siedem książek, lalkę, trzy misie i dwie małe materiałowe lalki - chłopaka i dziewczynę (siopaka i dzisinkę - ulubione). Jaśminka wciąż chce dokładać jakieś rzeczy ze słowami: I to musie! (i to muszę), przynosi też najmniejszego żółtego misia:I tego misia, mama, tocham jego. Weś jego! Na końcu, gdy torba stoi już w przedpokoju, Jaśminka jeszcze przynosi i kładzie na torbie, bo już się nie mieszczą: I tego misia. I tolewećkę. I fiśko! (i koneweczkę, i wszystko!). Trochę się rozpędziła, ale rzeczywiście wybór trudny, jak się wszystko kocha :).
2 Comments:
Biedna Jaśminka ... taki trudny wybór...
;)
pozdrawiam
Iwona
nie strasz Mala!my za dni kilka wybieramy sie z M. do Babci Marysi ciuchcia!znow wielkie paki trzeba bedzie nosic!rety!az strach!bo u nas tak samo, nawet jak na pl zabaw wychodzimy...
Prześlij komentarz
<< Home