Portret mamy
Jaśminka rysuje.
- Ooo, ale super, to jakiś potwór?
- Nie, to ty.
:)
Specjalnie dla Gosi:
Mama - potwór z lewej. Obok oczywiście Jaśminka. Każda ma oczywiście pępuszek, który musi być widoczny mimo bluzki. A z fioletem na mojej twarzy było tak:
Jaśminka: Ty lubisz fioletowy, to ci pomaluję.
Ja: Ojej, ale może nie twarz na fioletowo, zrób mi fioletową bluzkę.
Aha, a nad Jaśminki głową nie fruwa pół ptaszka, tylko to jest DASZEK. Żeby nie zmokła w razie deszczu. Bo mama ma kapelusz, a ona nie.
4 Comments:
Ooooooooo! kochana! masz nauczke. nastepnym razem pytaj przyjmujac wariant optymistyczny ;) A mi juz TAK BARDZO BRAK wiadomosci od Ciebie,ze nawet tu zajrzalam NA WAKACJACH!!!! calusy! \k
no to dawaj ten rysunek! chętnie zobaczę Mamę oczami Jaśminki:))) wakacyjne uściski z Wrocławia:)g
dzięki za rysunek. jak zwykle boski. powaliły mnie szczegóły-typu daszek przeciwdeszczowy nad głową:) cudnie. no i ta naklejona wróżka-elf między Wami-taki rodzynek absolutnie z innej bajki. cmokcmok
bo naklejki są główną motywacją do rysowania ;] Jaśminka tak uwielbia naklejki, że naklejałaby wszędzie non stop, więc jest warunek - jak zrobi ładny rysunek, to może nakleić :) Uściski!!!
Prześlij komentarz
<< Home